czwartek, 29 stycznia 2015

Czekając na anioły

Autor: Cathy Glass
Tytuł: Czekając na anioły
Wydawnictwo: Hachette
Liczba stron: 352


"Gwiazdy są szczelinami w Niebiosach, przez które przyświeca miłość naszych zmarłych bliskich".  

Czekając na anioły  to jedna z książek napisanych przez brytyjsa pisarkę Cathy Glass. Cathy pracuje również w opiece społecznej i tworzy dla dzieci rodzinę zastępczą. W książkach opowiada przeważnie o swoich  podopiecznych, którzy byli maltretowani oraz pokrzywdzeni przez rodziców. Czekając na anioły różni się jednak od pozostałych historii. Do opieki społecznej zgłasza się Patrik, mężczyzna chory na nowotwór. Nieuleczalna choroba postępuję  i mężczyzna z dnia na dzień staje się coraz słabszy. Wie, że zostało mu już niewiele czasu. Patrick nie martwi się jednak o siebie. Mężczyzna boi się o przyłość swojego synka Michalela, którego od sześciu lat samotnie wychowuje. Chłopiec mimo całej sytuacji, wykazuje się dużym hartem ducha. Chłopiec zdaje sobie sprawę, iż pewnego dnia po jego tatę przybędą anioły i zaprowadzą do mamy chłopca. Pragnie jednak, by ten dzień nastał jak najpóźniej, dlatego co wieczór patrząc w niebo modli się o to, aby jego tata pozostał z nim jeszcze przez jakiś czas. Cathy oraz jej rodzinę niezwykle wzrusza historia Patricka i jego synka. Wspólnie postanawiają zaopiekować się chłopcem. 
Książka pokazuje jak wielka jest miłość rodzica dla swojego dziecka oraz jak ludzkie tragedie potrafią do siebie zbliżyć całkiem obce sobie osoby. Mimo całego dramatu książka niesie ze soba wiele ciepła oraz miłości. Przedstawiona w książce historia skłania czytelnika do refleksji nad tym jak kruche jest ludzkie życie.Książka jest doskonała lekcją, iż powinniśmy cieszyć się z każdego dnia oraz obecnośći swoich bliskich. 
Polecam książkę każdemu, kto lubi czytać wzruszające historie. 

wtorek, 27 stycznia 2015

LUDZIE LUDZIOM...

Autor: Kazimierz Piechowski
Tytuł: "Byłem numerem. Historie z Auschwitz."
Wydawnictwo: Sióstr Loretanek
Liczba stron: 288


okazji 70 letniej rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz dzisiejszy post zdecydowałam poświęcić książce związanej z tematyka obozów koncetracyjnych. 

Pozycją, którą pragnę przedstawić jest książka "Byłem numerem" Kazimierza Piechowskiego. Jest to dokument w postaci spisanych wspomnień trzech byłych więźniów obozu, którym udało się przeżyć. Każde z trzech przedstawionych świadectw, jest tak samo wstrząsające i rodzi pytanie jak człowiek mógł wyrządzić drugiemu tak okrutne cierpienia.

"Nadszedł dzień, kiedy prócz pasiaków, obdarzono nas numerami. Każdy dostał numer i winkiel- to znaczy trójkąt. Czerwony dla politycznych. Czarny dla uchylających się od pracy. Fioletowy dla księży, świadków Jehowy i innych sekt religijnych. Różowy dla homoseksualistów. Żółta dla Żydów. Ale to nie kolor winkla był najważniejszy, najważniejszy był numer. Zostaliśmy numerami."

Książka ta skłania do szczegółnej refleksji nad losem zamęczonych w obozach ludzi oraz nad tym do czego prowadzić może nienawiść. 

"Straszne, okrutne słowo. Przy jego dźwięku sumienie świata dostaje drgawek. To miejsce, gdzie człowiekowi człowiek czynił coś takiego, co w żadnym języku świata nie zostało dotąd zdefiniowane. Auschwitz, Gigantyczny cmentarz bez grobów i bez krzyży, gdzie sekt tysięcy ludzkich istot spoczywają w jednym grobie, pełnym prochów."

Polecam również film "Ciemności skrywają Ziemię". który emitowany będzie po raz pierwszy dziś na TVP 2. Film składa się z materiałów dotyczących wyzowalenia obozów przez aliantów. Poniżej link z opisem filmu. 

http://historia.newsweek.pl/film-o-auschwitz-bergen-belsen-ciemnosci-skryja-ziemie,artykuly,355879,1.html



czwartek, 22 stycznia 2015

CHŁOPIEC KTÓREGO NIKT NIE KOCHAŁ

Autor: Casey Watson
Tytuł: Chłopiec którego nikt nie kochał
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 304

WITAM!

Dzisiejszy post postanowiłam poświęcić książce autorstwa Casey Watson. Casey Watson wraz z mężem prowadzi specjalistyczną rodzinę zastępczą dla dzieci z zaburzeniami psychicznymi oraz problemami wychowawczymi. Pomaga dzieciom uporać się z trudnymi doświadczeniami oraz zaznać normalnego życia. Gdy w Wielkiej Brytani zaczęto wdrażać nowy system dotyczący rodzin zastępczych, Casey wraz z mężem postanowili się do niego przyłączyć. Justin bohater książki był ich pierwszym podopiecznym. Rodzina zastępcza prowadzona przez Watsonów była specjalistyczną opieką, krótkoterminową, która wiązała się z wdrożeniem programu dla dzieci nienadająych się do zamieszkania w zwykłych rodzinach zastępczych.
Casey opisała losy swoich podopiecznych w kilku książkach. Jedna z nich jest właśnie  "Chłopiec którego nikt nie kochał". Już sam tytuł książki jest niezwykle przejmujący, a im bliżej poznajemy historię bohatera książki wprost nie możemy uwierzyć jak wiele cierpienia doznało dziecko. Justin miał 11 lat, gdy trafił do Casey, po licznych pobytach w różnych placówkach.Chłopiec zanim został oddany do placówek mieszkał z matką narkomanką oraz trójka swojego rodzeństwa. W domu często brakowało jedzenia, panował bałagan oraz odbywały się libacje alkoholowe. Justin był również wykorzystywany seksualnie przez partnerów swojej matki. Został on odrzucony przez matkę, jako najstarszy z dzieci.Wszystkie te wydarzenia spowodowały, iż Jusitn stał się chłopcem niezwykle agresywnym ,zarówno wobec innych ludzi jak i siebie. Często dokonywał samookaleczeń. Ponadto Justin miał problemy z nauką oraz był odrzucany przez rówieśników. Casey mimo licznych problemów z chłopcem nie poddała się. Jej pokochała chłopca i stworzyła mu dom, pierwszy prawdziwy dom, co spowodowało, iż Justin docenił to i zmienił się. Casey wyazała w stosunku do Justina wiele ciepła. Obdarzyła chłopca również miłością, której wcześniej nigdy nie doświadczył.
 Mimo tego, że rodzina zastępcza stworzona przez Watsonów ma charakter przejściowy, Justin bardzo zżył się z Casey i jej rodziną i nadal utrzymuje z nimi kontakt.
Książką pełna jest opisów traumatycznych przeżyć, jakie przeszedł Justin, które na długo zostają w pamięci. Uważam, iż Pani Casey posiada pewien talent literacki, dlatego książkę mimo trudnej tematyki czyta się dobrze. Książka pisana jest prostym niekiedy dosadnym językiem. Autorka potrafi utrzymać napięcie oraz wywołać w czytelniku prawdziwy kalejdoskop emocji. Książkę polem każdemu.

Poniżej wstawiam link do oficjalnej strony Casey Watson. 

http://www.caseywatson.co.uk/

 POZDRAWIAM :)

czwartek, 15 stycznia 2015

MAMA KAZAŁA MI CHOROWAĆ



Autor: Julie Gregory

Tytuł: Mama kazała mi chorować

Wydawnictwo: AMBER

Liczba stron: 286

Witam!


Chciałabym wam dziś przedstawić książkę Julie Gregory "Mama kazała mi chorować". Majac za sobą przygodę z wieloma ksiązkami opartymi na autentycznych faktach, myślałam, że nic nie jest już w stanie mnie zadziwić. Jednak po zapoznaniu się z historią Julie nie mogłam wprost uwierzyć w to co czytam. 
Julie opisuje w książce swoje dzieństwo, które upłyneło jej na wizytach u lekarzy, ciągłych badaniach oraz wizytach w szpiatalach. Gdy była mała dziewczynką naprawdę wierzyła, iż jest chora. Matka dziewczynki z niezwykłą energią próbowała ustalić co dolega swojej córce. Jak się okazało przyczną wszlekich cierpień Julie była właśnie jej matka. Matka Julie cierpiała na tak  zwany zastępczy zespół Munchhausena.Polega on na świadomym fałszowaniu objawów klinicznych oraz celowym wywoływaniu choorby u dziecka, przez swego opiekuna, aby czerpać z tego własne korzyści. Zespół ten jest jednym z najgroźniszych sposobów maltretowania dziecka, gdyż trudnością diagnostyczną jest niewiarygodna zdolność do oszukiwania lekarzy przez opiekuna dziecka. W większości przypadków, tak jak było to u Julie sprawca jest matka, a ofiara jej dziecko. Julie dowiedziała się o tej przypadłości już, jako dorosła kobieta na studiach. Aby uporać się z traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa oraz pomóc innym ofiarom wyrwać się z rąk oprawców postanowiła napisać poruszający pamięynik opisyjący przeżycia osoby maltretowanej przez własną matkę. To cego doświadczyła Julie jest przerażające. Matka wielokrotnie podtruwała ją, głodziła oraz poddawała bolesym zabiegom. Doprowadziła ona do wyniszczenia orgaznizmu swojej córki.
Książka jest jednocześnie pełna bólu i cierpienia, jednak z drugiej strony pełna nadziei. Ukazuję, że można wyrwać się z kręgu prezmocy i powrócić do zdrowia.
W celu lepszego ukazania opisywanych sytuacji w ksiące zostały zamieszczone orginalne kserokopie kart lekarkich, wyników badań czy prywatyne zdjęć Julie, obrazujące opowiadane sytuacje.
Jako przyszły pedagog uważam, iż książkę Julie powinien powinien przeczytać każdy lekarz, pedagog czy pracownik socjalny. Powinna być ona przestrogą.
Was również serdecznie zapraszam do zapoznania się z historią Julie. 

POZDRAWIAM :)



Cytaty z książki: 

"Kiedy mama wsuwała mi pod język małą, białą tabletkę, głowa bolałamnie bardziej.- Widzę, że zbliża się migrena. Otwórz buzię. Język w górę. Dooobrze.Czasami zbierało mi się na wymioty. Na ogół po prostu wracałam dołóżka i czekałam, aż pigułka pod moim językiem rozpuści się i będzie przypominaćrozrobiony gips; bardzo cierpiałam. Wciąż nie potrafiłam okre­ślić, czy boli mnie czoło, czy cała głowa; czułam się rozpalona, było miniedobrze, coś podskakiwało mi w gardle, jak stróżujący pies, szarpiącysię na łańcuchu.Z powodu moich chorób mama nie pracowała. Przecież w każdej chwilimogłam dostać migreny, wysokiej gorączki albo ostrego zapalenia gardła;wtedy musiała rzucać wszystko i wieźć mnie do lekarza."


"W domu moje lekarstwa zajmują całą kuchenną szafkę. Tam, gdzie kiedyśbyło jedzenie, teraz jest „pokarm Julie": lekarstwa, tuczące wafelkii sześciopaki czekoladowego Ensure Plus, witaminizowanego napojuw puszkach, który podawano mi w szpitalu do posiłków.Mama mówi, że mam alergię na zwykłe jedzenie, ale pozwala mi pić tyleEnsure Plus, ile tylko zechcę. Jedna puszka zastępuje cały obiad z trzechdań. Nie ma różnicy, powtarza mama, naprawdę żadnej różnicy."


 "Pani Gregory, Julie nie potrzebuje operacji serca. Na pewno to paniącieszy. - Odchrząkuje z zakłopotania. - Dotychczasowe badania nie wykazałyżadnych zmian, które uzasadniałyby zastosowanie tak inwazyjnegośrodka. Jestem przekonany, że z czasem objawy staną się wyraźniejszei będziemy mogli postawić precyzyjną diagnozę albo Julie po prostu wyro­śnie z choroby. Nic jej nie grozi, może poza wystąpieniem zespołu wypadaniapłatka zastawki mitralnej, ale prawdopodobieństwo jest znikome.- To żart?- Skądże. Stan zdrowia Julie jest w normie.- Nie do wiary! Nie mieści mi się to w głowie! Nie chcesz doprowadzićsprawy do końca i zoperować jej serca? Myślałam, że razem doprowadzimysprawę do końca, Michael! Mówiłeś, że ci zależy!- Zależy mi na wykryciu przyczyn złego samopoczucia Julie, pani Gregory,ale operacja serca jest niewskazana. Zwykle rodzice bardzo się cieszą..."


"Kroili, macali, dręczyli moje ciało bez powodu.Wbijam palce w szpary między cegłami, podciągam się z wysiłkiem.Oparta o ścianę, uderzam w nią głową.Po prostu robili badania, nigdy nie podważając jej słów.Teraz znam już całą prawdę.Ona to robiła, od samego początku.Elementy układanki wirują wokół mnie, próbując wsunąć się we właściwemiejsca. Nie chcę wiedzieć.Poświęcałam się, żeby ona mogła żyć.Nie chcę wiedzieć."


niedziela, 4 stycznia 2015

KWIAT PUSTYNI


Autor: Waris Dire
Tytuł: Kwiat Pustyni
Tytuł orginalny: Desert Flower
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 254

Cześć wszystkim :)


Chciałabym przedstawić dziś książkę, która jest pierwsza książką na faktach autentycznych, jaką udało mi się przeczytać. "Kwiat pustyni" autorstwa Waris Dire przeczytałam majac 12 lat. Pamiętam, że o historii Wairs dowiedziałam się z jakiejś gazety i od tej chwili wiedziałam, że muszę zdobyć książkę, aby dowiedzieć się więcej o jej życiu. Książka zrobiła na mnie wtedy  wielkie wrażenie i czytałam ją z zapartym tchem. To właśnie z niej dowiedziałam się o okrutnym rytuale, jakim jest obrzezanie kobiet w Afryce. Kiedy parę lat temu na podstawie książki powstał film, po jego obejrzeniu postanowiłam powrócić do  lektury. Książka ponownie bardzo mnie poruszyła. 
Waris urodziła się się w Somali, w plemieniu zwanym nomadami. Jej imię oznacza dosłownie pustynny kwiat, od którego aurorka nadała tytuł swojej książce. Waris wychowała się wśród dzikiej przyrody Afryki. Jej życie od początku było pełne cierpienia. Będąc małym dzieckiem została zgwałcona przez znajomego swojego ojca. Jako trzynastoletnia dziewczynka miała zostać wydana za mąż za straca, którego wybrał dla niej ojciec. Przerażona perspektywą takiej przyłości postanawia uciec. W książce opisuje całą swoją wędrówkę przez pustynię do Modagiszu, gdzie udaję się by zatrzymać się u swoich krewnych. Po dotarciu do Modagiszu Wairs postawia wyruszyć  do Londynu, gdzie staje się służącą w domu swojego wuja konsula. Podczas pobytu w Londynie zostaje odkryta przez znanego fotografa i tym samym zaczyna karierę modelki. Waris rozkwita, a jej twarz pojawia się na wielu  okładkach znanych czasopism. Somalijska modelka staje się sławna, udziela wielu wywiadów. Wszystkich interesuje to jak diametralnie zmieniło się jej życie, z dzikich pustkowi Afryki na ulice Nowego Yorku. Jednak Waris pragnie ukazać światu, że to nie te wydarzenia są najważniejsze w jej życiu. Chce opowiedzieć o dniu, który zmienił jej życie, mianowicie o dniu w którym została obrzezana. W 1997 roku decyduje się na wywiad , w którym wyjawia swój sekret światu. W tym samym roku Waris została ambasadorką ONZ oraz rozpoczęła walkę z praktykowanym w Afryce obyczajem okaleczania kobiet.  
Książka pisana jest prostym językiem niekiedy bardzo ciętym. Książka pełna jest opisów traumatycznych przeżyć autorki, które na długo zostają w pamięci.
Historia Waris jest wręcz niewiarygodna. Wszystko co osiągnęła zawdzięcza na pewno swej odwadze, determinacji oraz wewnętrznej sile. 
Poniżej wstawiam linki do wywiadu z Waris, który udzieliła Kindze Rusin, dziennikarce Dzień Dobry TVN. 

https://www.youtube.com/watch?v=S0-ofG4GqWQ

Zachęcam was serdecznie do lektury tej książki. Poniżej przedstawiam kilka cytatów z książki, które być może przekonają  was do zapoznania się z historią Waris.


"Poczułam się bardzo ważna – przyjaciel taty wybrał mnie, a nie któregoś z braci. Wziął mnie za rękę, wyszliśmy z chaty i zaczęliśmy zaganiać stado. Zazwyczaj przy takich okazjach biegałam dziko to tu, to tam, ale robiło się coraz ciemniej, więc ze strachu trzymałam się blisko Gubana. Ten zaś ni stąd, ni zowąd zdjął kurtkę, położył na piasku i przysiadł na jej brzegu. Przyglądałam się temu ze zdziwieniem i zaprotestowałam:

- Czemu siadasz? Robi się ciemno, musimy się zająć zwierzętami.Guban na to:- Mamy czas, zajmiemy się nimi za chwilę. – Wyciągnął się na kurtce i klepnął wolne miejsce obok. – Chodź tu i usiądź.Podeszłam z wahaniem, ale jako dziecko uwielbiałam bajki, więc wydało mi się, że to świetna okazja, by jakiejś posłuchać.- Opowiesz mi bajkę? – spytałam.Guban znowu klepnął kurtkę, mówiąc:- Opowiem, jak usiądziesz.Kiedy tylko to zrobiłam, popchnął mnie jakby chciał, żebym się położyła.- Nie chcę leżeć. Chcę bajki! – nalegałam uparcie, zrywając się przy tym na równe nogi.- No chodź, chodź – zamruczał i przytrzymał mnie mocno za ramię. – Kładź się i patrz w gwiazdy, a ja opowiem ci bajkę.Położyłam się z głową na kurtce, wbijając stopy w chłodny piasek, i wpatrzyłam się wmigoczącą Drogę Mleczną. Kolor nieba przechodził od indygo do czerni, jagnięta skakały gdzieś w ciemnościach, a ja czekałam z niepokojem na początek opowieści. Nagle Drogę Mleczną przesłoniła mi twarz Gubana. Kucnął między moimi udami i zerwał szeroką szarfę przepasującą mnie w biodrach."


"Zbudził mnie jakiś szmer. Otworzyłam oczy: stał przede mną lew. Powieki rozwarły mi się tak szeroko, jakbym wzrokiem chciała go całego pochłonąć. Spróbowałam wstać, ale nie jadłam od tak dawna, że bezwładnie osunęłam się na ziemię pod drzewem, które miało mnie chronić przed bezlitosnym światłem południa afrykańskiej pustyni. Zamknęłam oczy, moja głowa powoli opadła do tyłu, aż poczułam szorstkość pokrywającej pień kory. Lew był tak blisko, że rozpalone powietrze przenikała jego ostra woń. - To już koniec, Panie mój. Przyjmij mnie do siebie - rzekłam Allachowi. Samotna wędrówka przez pustynię musiała się tak zakończyć. Nie miałam broni, nie miałam siły uciekać. Nawet gdybym była dość silna, żeby uciec na drzewo, nie miałam żadnych szans."
"Znachorki biegłe w sztuce obrzezania cieszą się w naszej społeczności dużym poważaniem - nie tylko ze względu na to, że opanowały tę szczególną umiejętność, ale także dlatego, że żądają za swoje usługi bardzo wysokich opłat. Honorarium za obrzezanie jest jednym z największych wydatków, na jakie może być narażony budżet somalijskiej rodziny, niemniej jednak uważa się, że jest to inwestycja niezbędna. Bez niej bowiem córka nie wejdzie na małżeński rynek. Kobiety o nietkniętych obrzezaniem genitaliach uważane są za niezdolne do małżeństwa, nieczyste, i żaden prawdziwy mężczyzna nie weźmie ich poważnie pod uwagę. Tak więc znachorki - jak je nazywają - są bardzo poważanymi członkiniami naszej społeczności. Z ich ręki umiera jednak tak wiele dziewcząt, że ja nazywam je morderczyniami"


 "Jadę do Londynu! – krzyknęłam. – Jadę do Londynu! – i zaczęłam tańczyć po całej kuchni.- Co? Do Londynu? – Chwyciła mnie za ramię w trakcie kolejnego obrotu. – Staniesz się biała. - oznajmiła rzeczowo.- Co powiedziałaś?- Staniesz się biała. No wiesz… Blada.Nie rozumiałam. Nie miałam pojęcia o czym mówi, bo w życiu nie widziałam białego człowieka; nie wiedziałam nawet, że takie dziwo istnieje. Mało jednak obeszła mnie jej uwaga."




Pozdrawiam :)


poniedziałek, 29 grudnia 2014

DZIECKO ULICY

Dzisiejszy post dotyczyć będzie książki "Dziecko ulicy" oraz związanego z tym tematem zjawiska streetworkingu.

Tytuł: Dziecko ulicy

Orignalny tytuł: The Street Kid                

Autor: Judy Westwater

Wydawnictwo: HachetteData wydania: 2008

Liczba stron: 280


Dziecko ulicy autorstwa Judy Westwarer to jedna z książek z serii wydawniczej "Pisane przez życie" wydawnictwa Hachette. Judy obecnie już dorosła kobieta, postanowiła spisać swoje smutne dzieciństwo. Gdy była mała dziewczynką opiekę przejął nad nią jej sadystyczny ojciec. Mężczyzna oraz jego nowa partnerka używali w stosunku do Judy zarówno przemocy fizycznej jak i psychicznej. Kiedy Judy miała 12 lat uciekła od okrutnego ojca oraz macochy i przez 9 miesięcy żyła na ulicach afrykańskiego miasta, gdzie musiała walczyć o przetrwanie. Judy próbowała radzić sobie sama. Żyła wśród kartonów, jadła to co udało jej się znaleźć w śmietnikach. Aby przetrwać Judy jak większość dzieci ulicy zaczęła żebrać lub dokonywać kradzieży. Największym dramatem Judy było to, iż podczas życia na ulicy została zgwałcona.Książka pokazuję, jak wiele cierpienia jest znieść dziecko. Ukazuje również, jak bestialsko może być ono potraktowane przez najbliższe osoby. Judy wolała stać się bezdomną osobą, niż znosić upokorzenia i bicie ze strony swoich rodziców. Podobnie jak Judy wiele dzieci ucieka z domu, aby uwolnić się od swoich oprawców. Jest to fakt niezwykle przerażający, iż dom, który powinien być dla dziecka ostoją miłości oraz bezpieczeństwa staję się dla niego piekłem, a dzieci decydują się na tak dramatyczny krok, jakim jest zamieszkanie na ulicy. Książka stanowi dowód na to, iż dzieci ulicy stanowią we współczesnym świecie poważny problem oraz jak bardzo jest im potrzeba pomoc ze strony odpowiedzialnych dorosłych. Myślę, że książka powinna być przestrogą dla ludzi, którzy nic nie widzą po za swoim światem. Osobiście jestem pełna szacunku dla autorki książki, iż poradziła sobie w tak trudnej sytuacji i potrafiła wyjść na prostą. Obecnie ze względu na własne doświadczenia z dzieciństwa Judy wyciąga pomocną dłoń innym skrzywdzonym dzieciom. Przez długi czas pracowała z bezdomnymi dzieciakami w Meksyku, po czym założyła organizację opiekującą się dziećmi ulicy.       

JUDY

                                                                                                                                              

 Na przykładzie pracy  Judy widzimy jak ważne, w dzisiejszych czasach jest zjawisko sreetworkingu. Termin streetworking wywodzi się z języka angielskiego i w tłumaczeniu dosłownym oznacza prace uliczną. Cecha charakterystyczną tej pracy jest wychodzenie po za mury instytucji do człowieka, który z różnych powodów nie korzysta z pomocy w konwencjonalny sposób. Streetworkerzy pracują więc wszędzie tam, gdzie mogą przebywać osoby potrzebujące pomocy takie jak: narkomani, bezdomni, ofiary prostytucji czy właśnie dzieci ulicy. Praca streetworkerów przynosi dzieciom ulicy ogromne korzyści- powoduję opóźnienie niektórych inicjacji oraz daje możliwość nowego lepszego życia. Streetworking daje dzieciom możliwość wyboru. Przykład Judy pokazuje, że dzieci nie muszą powielać patologicznych zachowań ze swego otoczenia. 


Dziękuję za poprzednie komentarze i zapraszam do podzielenia się swoim zdaniem dotyczącym dzisiejszego wpisu.

POZDRAWIAM :)




poniedziałek, 22 grudnia 2014

Witam wszytskich na moim blogu!

Jest to moja pierwsza przygoda z blogiem. Stronka  ta powstała, ponieważ na zaliczenie jednego z przedmiotów na studiach musimy przygotować własny blog o swoich pasjach, mający charakter edukacyjny. Z racji tego, iż bardzo lubię czytać pierwsze co przyszło mi na myśl to blog związany z literaturą. Jeżeli chodzi o tematykę książek, które wybieram nie ograniczam się do jednego gatunku literatury, jednak blog ten będzie dotyczył książek opartych na faktach autentycznych. Bardzo cenie sobie literaturę faktu, ponieważ ma ona za zadanie uwrażliwić czytelników na krzywdę innych ludzi. Bardzo często autorami tych opowieści są ludzie okrutnie doświadczeni przez los. Nie są to na pewno lektury łatwe, ponieważ opisane w nich wspomnienia wzbudzają często w czytelniku silne emocje. Jednak wszystkie są przykładem tego, iż nawet najgorsze przeżycia w przeszłości mogą zostać przezwyciężone, co potwierdzają dalsze losy autorów.

 Pierwszą historią, którą chciałam wam przedstawić jest autobigrafia Betty Mahmoddy oraz jej siostry Zany Mushen. 

"Sprzedane przez ojca"  


Autor: Zana Mushen, Betty Mahmoody

Liczba stron: 400

Data wydania:2013

Wydawnictwo: Amber

Historia opowiada o losach dwóch angielskich nastolatek, które ich własny ojciec z pochodzenia Jemeńczyk sprzedał za 2000 tysięcy funtów.
Początkowo ojciec obiecywał dziewczynkom egzotyczne wakacje. Zana oraz Nadia miały poznać rodzinę oraz kraj swojego ojca, po czym wrócić do Anglii. Dziewczynki zostają jednak uwięzione oraz wydane za mąż bez ich zgody. Wspaniała przygoda zmienia w koszmar, który trwa aż przez osiem lat. Ich beztroskie życie zmienia się w więzienie w kraju o zupełnie nieznanej im kulturze oraz tradycjach. 
Autorka opisuje życie codzienne, jakie przyszło wieść jej razem z siostrą w wiosce położonej na wzgórzach Jemenu. Dziewczynki często są bite, gwałcone oraz zmuszane do pracy ponad ich siły. Zanie po kilku latach udaję się jednak wyrwać z koszmaru i wrócić do Anglii. Stamtąd próbuje walczyć o powrót swojej siostry oraz synka, którego musiała pozostawić w Jamenie. 

"Do tej pory nie wiedziałam nic o nienawiści. Byłam zwykłą angielską nastolatką, chodziłam do szkoły na tańce, słuchałam muzyki z przyjaciółmi, miałam mamę, która mnie strzegła. Teraz za ich sprawą nie mam nic. "

Opowieść autorki jest niezwykle poruszająca. Często podczas jej lektury zadawałam sobie pytanie jak ojciec może w tak straszliwy sposób skrzywdzić swoje córki, odebrać im wszystko co do tego czasu znały i kochały.

 "Nie mogę uwierzyć, że to wszystko mi się przytrafiło. Jedna tylko myśl tłuczesię w mojej głowie to nieprawda, to nieprawda...Trudno określić, co się wtedy we mnie działo. Byłam zmuszona żyć w nierealnym świecie, tawieś uczepiona u gór, ten dom przylepiony do skały, ta ciągnąca się wokół pustynia, ci ludzie,ich postępowanie, wszystko to było jak zły sen. Nic nie było prawdziwe. "

 Po przeczytaniu  książki widać wyraźnie jak odmienna jest kultura Bliskiego Wschodu oraz, jak przerażającymi rządzi się tradycjami. Uważam, iż książka  jest naprawdę warta przeczytania. Jej autorka ukazuję nam jak wiele jest w stanie znieść człowiek oraz, że w czasach, w których nie ma niewolnictwa mają miejsce tego typu historie. 

"Zwracam się do tej, która właśnie przeczytała moją historię i za chwilę zamknie książkę. Niezamykaj jej w niepamięci. Pomóż mi. Niech mój krzyk rozbrzmiewa w twoim sercu, jest totakże krzyk bardzo wielu kobiet. Tych wszystkich, o których sprawiedliwość zapomina i kpisobie z nich wszędzie tam, gdzie prawa ustalone są przez mężczyzn i przez nich kontrolowane,gdzie kobiety traktowane są gorzej od zwierząt, gdzie odbiera się im ciało, duszę i dzieci.Domagam się prawa ingerowania w stosunki panujące w takich krajach. "



Zana i Nadia w Jemenie


Mam nadzieję, że chociaż troszkę zachęciłam was do lektury tej książki. Jeżeli chcecie podzielić się swoim zdaniem dotyczącym przedstawionych przeze mnie książek zapraszam do komentowania.



pozdrawiam ;)